Home OCHRONA PRZYRODY Awaria w oczyszczalni ścieków – katastrofa ekologiczna czy błąd systemu?

Awaria w oczyszczalni ścieków – katastrofa ekologiczna czy błąd systemu?

Możliwość komentowania Awaria w oczyszczalni ścieków – katastrofa ekologiczna czy błąd systemu? została wyłączona
0

W związku z awarią oczyszczalni ścieków „Czajka” w mediach pojawiły się alarmujące nagłówki informujące o klęsce ekologicznej na Wiśle.

Zielone Wiadomości – Czy taki przypadek wskazuje na głębszy problem związany z krajowym programem realizacji dyrektywy ściekowej, czy to problem systemowy? Pytamy Artura Furdynę, przewodniczącego Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, członka Koalicji Ratujmy Rzeki, ichtiologa, specjalistę od ekologii wód płynących, od trzech dekad społecznie, zawodowo i naukowo aktywnego na rzekach Pomorza Zachodniego. Stowarzyszenie od lat za jeden z głównych napotykanych problemów zagrażających dobremu stanowi ekologicznemu wskazuje wprowadzanie ścieków, nie tylko z instalacji do oczyszczania ścieków komunalnych, ale także ścieków rolniczych i przemysłowych.

– Po pierwsze, jeśli chodzi o ścieki, to tu wszystkie rządzące ekipy po kolei mają wkład w problem, od kilku dekad. To jest problem systemowy, który zaczyna się w pozwoleniach na „ewentualny zrzut”, tzw. pozwolenia zintegrowane…

Fakt, że budowane są instalacje, które tak naprawdę w wielu przypadkach jedyne co czyszczą, to kieszenie społeczeństwa, jest efektem manipulacji zapisami prawa, i „krytych tą drogą” niedoróbek i błędów popełnionych przy okazji krajowego programu oczyszczania ścieków. W prawie istnieje furtka, której także obecna zmiana nie raczyła zamknąć, pozwalająca i wykorzystywana na tworzenie iluzji „oczyszczania” ścieków i skutecznie chroniąca niedbalstwo, czy ewidentne błędy, a nierzadko nadużycia, w gospodarce ściekami. Znam kilka przykładów, że eksperci wskazywali rozwiązanie, a i tak „inwestor” wybierał drogie, źle działające rozwiązania…. nikt nad tym od dawna nie panuje.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska musi zawiadomić o kontroli 7 dni wcześniej!!!!!! a na bieżąco to operator instalacji „sam siebie pilnuje”… podobnie hodowcy ryb, czy inni użytkownicy wód, często omijają wymogi właściwego oczyszczania wód poprodukcyjnych np. lagunami, często niewydolnymi w stosunku do poziomu produkcji. Efekty takich oszustw wykryje każdy ichtiolog, inżynier środowiska, czy pokrewnych dziedzin po stanie rzeki poniżej zrzutu wód z obiektu, jednak system prawny tak skutecznie został zagmatwany, że udowodnienie szkody w środowisku jest karkołomne, a często niemożliwe.

– Jak to wygląda w praktyce?

– Można, przy determinacji zdyscyplinować jakieś „przypadek”, jak TPRIIG po 5 latach interwencji „u wszystkich świętych”, do samorządu regionalnego, przez RDOŚ po media na rzece Inie w Stargardzie. Niestety okazało się, że po dwóch latach już znów „coś nie działa”, i po każdym letnim deszczu znów w Inie w dół Stargardu rzeka pełna jest zdechłych ryb. W ocenie specjalistów generalnie system jest chory, bo, mimo obecności kosztownych instalacji w większości gmin, zła praca wielu z nich pozwala wnosić do wód kupę związków azotowych i fosforowych. Zgoda na to zawarta jest w pozwoleniach zintegrowanych, ale też w zawyżonych normach dopuszczających więcej niż dawniej związków azotu i fosforu w „oczyszczonych ściekach”. Po to celowo : podniesiono celowo „normę”….

Kolejna sprawa to obdarowywanie ubogich gmin kosztownymi w utrzymaniu instalacjami, w tym rozległymi sieciami rurociągów „spinających dziesiątkami kilometrów” nierzadko pojedyncze zabudowania na wsiach… w efekcie koszty utrzymania są trudne do udźwignięcia nie tylko dla małych gmin, ale też całkiem zasobnych, jak Białogard, gdzie woda w gminie wiejskiej kosztuje dziś prawie 50 pln/m3. W wielu małych gminach otwierane z pompą oczyszczalnie ścieków po krótkim czasie przestają działać prawidłowo, bo gmin na nie nie stać. Po prostu, stają przed wyborem, szkoła, czy ścieki…

Po trzecie: u nas, żeby było lepiej chyba by trzeba zrzut ścieków powyżej ujęć wody instalować… ale to zadziała tylko tam, gdzie pobór jest z wód powierzchniowych… znaczna część dziś jest z wód podziemnych, których ochrona, jak widać np po sytuacji w pobliżu Goleniowa, gdzie „inwestor” dostał zgodę na zwożenie do wyrobiska pokopalnianego odpadów, i nie wiadomo czego jeszcze… ostatnio pokazał badania „gwarantujące”, że zbiornik jest izolowany co najmniej 0,5 m glin zwałowych…. od zbiornika wód podziemnych nr 123 z którego wodę pije ponad milion ludzi….

– Jakieś przykłady prawidłowych działań, dobre praktyki, na których powinny wzorować się samorządy?

– Nie można oczywiście generalizować, bowiem wiele obiektów działa poprawnie, zwykle w większych w miastach, ponieważ stać je na inwestycje. Doskonały przykład to Słupsk, gdzie oczyszczalnia dzięki świetnemu od lat zarządzaniu jest praktycznie niezależna energetycznie. Biogaz wspierany fotowoltaiką zabezpiecza zapotrzebowanie. Podobnie rozwija się oczyszczalnia w Goleniowie…

– Jakie miasta odczują skutki awarii?

Na szczęście dla społeczeństwa rozmiary Wisły, nawet przy skrajnie niskim poziomie wód, ORAZ DZIĘKI TEMU, ŻE NIE JEST UREGULOWANA, A WIĘC MA WYSOKĄ ZDOLNOŚĆ SAMOCZYSZCZANIA, powinny skutecznie skonsumować wprowadzaną materię organiczną z nieoczyszczonych ścieków. Nie znaczy to jednak, że nic się rzece nie stanie. Stanie się eutrofizacja, która spiralą pobudzi się aż po Zatokę Gdańską, dokładając kolejne tony związków fosforu do zakwitów sinic, i innych glonów. Po drodze także może się zrobić jeszcze bardziej zielono. Szczególnie odczuje zrzut Włocławek, jako zbiornik. Ale to tylko część problemu, bowiem wraz ze ściekami z Warszawy znów płynie do Wisły ogromna porcja sztucznych tworzyw, leków i innych chemikaliów, bakterii, pogarszając i tak niezachwycający stan naszej Królowej Rzek.

Nowoczesne ujęcia wody w dół od awarii pewnie poradzą sobie z oczyszczeniem wody z tego, co w niej jest, ale koszty tego procesu, i tak już niemałe, muszą wzrosnąć… a więc koło się jednak zamyka. Społeczeństwo jest systemowo “nabijane w butelkę”. Płacimy i za oczyszczanie ścieków, i coraz droższe przystosowanie wody do picia…. Skażonej źle oczyszczanymi ściekami. Po prostu mistrzostwo świata.

Nie jedyne zresztą, bowiem w ten sam sposób płacimy za susze, za powodzie, za retencję i w końcu coraz więcej za żywność zależną od gospodarki wodnej, za którą przecież już zapłaciliśmy….

– Mieszkańcy miast obawiają się skutków tej awarii dla jakości wody pitnej, a jaki to ma wpływ na ekosystem Wisły?

–  Wisła się obroni, dzięki swej dzikości, ale, jeśli po drodze ścieki zostaną skoncentrowane w jakiejś mniejszej odnodze, może dojść do śnięć ryb w efekcie drastycznego spadku tlenu. Często w mediach słyszymy ostatnio o przyduchach, jako przyczynie śnięć ichtiofauny. To manipulacja. W zdrowej rzece przyducha jest niemożliwa. To zjawisko spotykane w zeutrofizowanych jeziorach, i tu także przy dobrym stanie ekologicznym rzadko dochodzi do odtlenienia całego słupa wody… Strefy beztlenowe powstają na pewnej głębokości, a życie w większości zdąża  uciec w wyższe warstwy. Proces jest groźniejszy w sztucznych zbiornikach, które nie mają ustabilizowanej równowagi biologicznej.Przyducha jest efektem, a nie przyczyną. Jest efektem zużycia tlenu przez szybko rozkładającą się materię organiczną.

Ta lekcja jest szczególnie ważna wobec forsowanych obecnie planów regulacji i zabudowy głównych polskich rzek dla potrzeb żeglugi. Zwanych, co prawda, przeciwpowodziowymi,  wystarczy jednak zajrzeć na przetarg ogłoszony właśnie przez zarząd portów Szczecin- Świnoujście, by mieć jasność w kwestii prawdziwego celu tych wszystkich, PRZEDSIĘBRANYCH NA KREDYT Z BANKU ŚWIATOWEGO,  podkomponentów, w całości składających się na kanalizację Odry, a potem Wisły i innych rzek. V klasa to kanał, zapory, śluzy i coraz mniej wody w dolinie rzeki w efekcie postępującej erozji wgłębnej zawężonego sztucznie koryta skanalizowanej rzeki.

Jednocześnie to coraz mniejsza zdolność systemu rzecznego do samooczyszczania w efekcie zbliżenia rzeki do rury, w której życie nie ma miejsca.

żródło: http://zielonewiadomosci.pl/tematy/ekologia/awaria-w-oczyszczalni-sciekow-katastrofa-ekologiczna-czy-blad-systemu/

Załaduj więcej... OCHRONA PRZYRODY

Zobacz również

Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko?

Polskie tereny wypoczynkowe, jak plaże, jeziora, lasy i góry wciąż toną w śmieciach. I cho…