Home Aktualności Dlaczego powietrze w Polsce jest tak zanieczyszczone? Rozmowa z ekspertem

Dlaczego powietrze w Polsce jest tak zanieczyszczone? Rozmowa z ekspertem

0
0
gazeta

gazeta

W Polsce nie ma regulacji, które eliminowałyby z rynku paliwa złej jakości i przestarzałe rozwiązania technologiczne. Właśnie temu zawdzięczamy zanieczyszczenie powietrza i smog.

MICHAŁ OLSZEWSKI: Od 25 lat bada pani spalanie paliw stałych i związaną z tym emisję zanieczyszczeń. 

KRYSTYNA KUBICA*: Nie tylko badam, ale i wdycham, tak jak inni mieszkańcy Zabrza, bo jest ono zaliczane – obok Krakowa, Rybnika, Nowego Sącza czy Katowic – do miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Polsce i w Europie. Kiedy zimą się otwiera okno, czuć tu cały koktajl zanieczyszczeń.

Skąd ten zapach? 

– Wie pan, co to jest muł węglowy? Bardzo drobna i wilgotna frakcja powstająca podczas wzbogacania węgla w zakładach przeróbczych, z którą trudno bezpośrednio cokolwiek zrobić poza wykorzystaniem w specjalnie do tego przeznaczonych instalacjach. Jego spalanie w piecu, kotle c.o. powoduje bardzo wysoką emisję groźnego dla zdrowia aerozolu pyłu, metali ciężkich, sadzy, zanieczyszczeń organicznych i nieorganicznych, nie mówiąc o stracie energii na odparowanie wilgoci. A teraz proszę zgadnąć, ile tego ubocznego produktu wprowadziły polskie kopalnie na rynek w ubiegłym roku.

??? 

– Około 800 tys. ton. Mułu nie chcą koncerny energetyczne, więc nie trafia do  INSTALACJI, w których można by go spalić bez szkody dla środowiska. Trafia do gospodarstw domowych. W ubiegłym roku zużyto w nich ok. 9 mln ton węgla – jak widać, udział spalonego mułu jest znaczący.

Prawie 10 proc.! Potężna ilość. 

– Trudno się dziwić, że jakość powietrza się nie poprawia, zwłaszcza w południowej Polsce. Muł trafia do Żywca, Rybnika, Suchej Beskidzkiej, do wiosek małopolskich i śląskich. A potem do starego pieca w piwnicy, do którego dokłada się odpady z gospodarstwa domowego. A potem jedzie pan przez te wioski i musi włączać światła przeciwmgielne, bo powietrze jest ciemne od dymu.

Czy w ciągu tych 25 lat trafił do pani laboratorium czysty węgiel? 

– Czysty węgiel nie istnieje. Nie istnieje absolutnie obojętne dla środowiska kopalne paliwo. Istnieją natomiast czystsze technologie wytwarzania ciepła i energii elektrycznej z tych paliw. Istnieją też sposoby na to, by spalać węgiel i inne paliwa stałe (biomasowe) w sensowny sposób. Węgiel zapewnia nam bezpieczeństwo energetyczne i byłoby błędem, gdybyśmy nagle wycofali się z jego wykorzystywania, zwłaszcza że istnieją nowoczesne kotły i dostępne ekonomicznie systemy odpylania dla instalacji małej mocy.

„W sensowny sposób”, czyli w jaki? 

– To, że Polacy oddychają w sezonie zimowym fatalnej jakości powietrzem, jest wynikiem nałożenia się poważnych zaniechań w dwóch dziedzinach: prawa i gospodarki.

Po pierwsze, od 2004 r., czyli od momentu wejścia do Unii, nie obowiązują w Polsce normy regulujące jakość sprzedawanego węgla. Każdy kraj może sobie takie normy ustalić samodzielnie. Polska temat odpuściła. To oznacza, że właściciel domu jednorodzinnego może palić w piecu surowcem najgorszej jakości, jeśli tylko nabył go legalnie.

Po drugie, w Polsce nie ma żadnych standardów emisji dla eksploatowanych kotłów i pieców o mocy poniżej 1 MW ani systemu nadzoru ich jakości. Brak uregulowań prawnych powoduje, że może pan produkować urządzenia naprawdę mizernej jakości, na poziomie technologicznym sprzed kilkudziesięciu lat.

Wszystko to napawa mnie smutkiem, bo są to dla polityków tematy znane, dobijamy się z nimi do drzwi ministerstw kolejną dekadę. Na początku lat 90. mieliśmy bardzo zaawansowane technologie paliwa bezdymnego i paliw brykietowanych niskoemisyjnych z udziałem ekologicznych spoiw. Niestety, żadna z nich nie została wdrożona do techniki przemysłowej.

Co to jest paliwo niskoemisyjne, bezdymne? 

– To produkt obróbki węgla w temperaturze powyżej 350 st. C. Z węgla zostaje usunięta znaczącą część frakcji lotnych, które są źródłem emisji substancji smolistych, jeśli spalanie zachodzi w nieodpowiednich warunkach. Odpowiednio wytworzone paliwo niskoemisyjne czy bezdymne w trakcie spalania w piecu czy tradycyjnym kotle nie daje dymu. Polscy naukowcy pracowali nad nim wiele lat.

W ilu gospodarstwach domowych w Polsce używa się tego produktu? 

– W ogóle się go nie używa. Anglicy go używają, my nie, ponieważ go nie produkujemy.

Ale mamy ekogroszki, które w potocznej świadomości kojarzą się z ekologicznym surowcem. Badała je pani? 

– Ta nazwa wprowadza w błąd i powinna zniknąć z nazewnictwa paliw węglowych. Groszek to kategoria sortymentu węgla o rozmiarach ziarna pomiędzy 8 a 31 mm. A co do przedrostka „eko” – nie istnieje „eko” węgiel. Są produkty o bardzo wysokiej jakości przeznaczone do nowoczesnych kotłów, ale są też takie, o których jakości wolałabym nie mówić.

Jak je rozpoznać? 

– Zależność jest dosyć oczywista. Im droższy, tym lepszy. Najlepiej poszukiwać paliw firmowych.

A na poziomie informacji szczegółowej? Na jakie dane zwracać uwagę, wybierając paliwo, które będzie mniej truć otoczenie? 

– Właściciel domu jednorodzinnego może posiadać szczegółową wiedzę, ale niewiele zrobi, jeżeli nie zainwestuje w nowoczesny kocioł z automatycznym podawaniem paliwa do komory spalania – retortowy lub podsuwowy. Co z tego, że wybierze dobry gatunkowo surowiec, jeśli ma stary albo nieprzystosowany do spalania danego rodzaju węgla kocioł czy piec? Co z nowego kotła czy pieca, jeżeli zastosuje węgiel o nieodpowiedniej dla tego urządzenia jakości? Cały wysiłek idzie na marne. Podstawowymi parametrami są rozmiar ziarna, w tym jak najniższa zawartość drobnych frakcji, poniżej 5 mm, najlepiej poniżej 5 proc., jak najniższa zawartość popiołu, poniżej 8-10 proc., wartość opałowa powyżej 25 MJ/kg i niska spiekalność (liczba Rogi poniżej 20, im bliżej 0, tym lepiej).

Czyli kupując najtańszy węgiel, oszczędzamy tylko pozornie, bo musimy kupić go więcej? 

– Oczywiście, ale ten mechanizm nie odnosi się wyłącznie do węgla, lecz także do  INSTALACJI spalania – pieca, kotła oraz komina. Mniej zamożnych nie stać na jednorazowy większy wydatek, więc wybierają drogę częstszych, pozornie tańszych zakupów, a w konsekwencji palą surowcem bardzo trudnym, przeznaczonym do specjalistycznych instalacji. Stosując węgiel o wyższej zawartości popiołu, musimy go spalić więcej dla ogrzania tej samej powierzchni. Węgiel o wysokiej spiekalności będzie powodował żużlowanie popiołu, co oznacza stratę energii oraz osadzanie się smolistej substancji i sadzy w kominie. Zanieczyszczanie komina może powodować niekontrolowany zapłon osadzonych zanieczyszczeń, a w konsekwencji pożar budynku. Stosowanie nieodpowiedniej jakości paliwa w nowoczesnych kotłach powoduje także szybszą eksploatację urządzenia.

Jedzie pani przez Polskę i poznaje, w którym domu źle palą w piecu? 

– Wskazówką bywa dym – czarny, gęsty. Dużo mówi też wygląd żużla, popiołu. Jak właściciel gospodarstwa wynosi wiaderko, a w nim widać zastygłe „czarne kalafiory”, sprawa jest oczywista.

Czy jest w Polsce węgiel o niskiej spiekalności? 

– Jest, ale według szacunków ekspertów jest go niewiele. Fedruje go Bogdanka.

Rozmowa o węglu zawsze jest rozmową o polityce. Można by pomyśleć, że za smog odpowiadają Rosjanie, którzy eksportują do nas surowiec złej jakości. Mam przed sobą wyniki badań, jakie przeprowadziła firma Atmoterm w krakowskich składach opału. Okazuje się, że rosyjski węgiel ma wysoką wartość energetyczną przy niskiej zawartości popiołu i siarki. 

– Można oddzielić parametry chemiczne od polityki. Potwierdzam: rosyjski węgiel często ma wysoką jakość.

Jak zatem pani, naukowiec, zapatruje się na próby wprowadzenia norm jakości sprzedawanego w Polsce surowca? Może się okazać, że to, co miało być batem na rosyjski węgiel, uderzy w branżę węglową. Z pożytkiem dla naszych płuc, rzecz jasna. 

– Niech za mój komentarz wystarczą dane o sprzedaży mułu węglowego. Rzetelne normy jakości i system kontroli jakości paliw stałych, wzorowany np. na systemie Wlk. Brytanii, na pewno usunęłyby ten produkt z rynku. Gdy przemnożymy 800 tys. ton przez kwoty od 60 do 150 zł za tonę, dostaniemy odpowiedź, ile na odpadach węglowych zarabiają polskie kopalnie i czy takie normy powstaną.

W austriackich górach również palą węglem czy drewnem, tyle że jest to dobry węgiel w nowoczesnym kotle.

Najgorsza jest bezradność: inne kraje wiele lat temu wprowadziły standardy emisji czy systemy jakości paliw stałych i ich nadzoru. W wielu państwach istnieją także dobrowolne zobowiązania w zakresie standardów emisji z instalacji spalania małej mocy – ekoznakowanie będące podstawą dofinansowania do nowo instalowanych kotłów. Komisja Europejska najpóźniej od 2022 r. narzuci restrykcyjne wymogi producentom kotłów. U nas nikt jeszcze o tym nie myśli, bo i po co. Jakoś się obejdzie, jakoś przeciągnie. Na tej opieszałości tracą wszyscy. Producenci urządzeń i paliw, bo nie są pewni swojej przyszłości, i społeczeństwo, bo wdycha zanieczyszczone powietrze.

Ludzie nie dowierzają, gdy stawiam tezę, że przed 2004 r. problem smogu w południowej Polsce był mniejszy. Nie biorą pod uwagę, że istniały normy jakości węgla wprowadzanego na rynek dla sektora komunalno-bytowego, nie było problemu ze specyficznymi polskimi mieszankami paliwowymi. Bynajmniej nie mam na myśli węgla o większej i mniejszej spiekalności, myślę o mule pomieszanym z plastikiem i odpadami z gospodarstw domowych. W wielu miejscach lokalne władze chwalą się, że akcje edukacyjne przyniosły efekt, ale na Górnym Śląsku z pojemników na recykling nadal znikają plastikowe butelki i kolorowy papier – trafiają do pieców.

Otwiera pani okno, wdycha ten ciężki zapach. Chlor, rakotwórczy benzo (a) piren, pył 2,5. Pierwsza myśl, która przychodzi do głowy? 

– Pytam sama siebie, na co my jeszcze czekamy. f 

Dr inż. Krystyna Kubica – z wykształcenia chemiczka, od końca lat 70. do roku 2005 pracowała w zabrzańskim Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla, w latach 2006-12 – w Instytucie Techniki Cieplnej Politechniki Śląskiej. Jest ekspertem grupy roboczej Ochrona Powietrza i Energetyka Ministerstwa Środowiska oraz ekspertem w Polskiej Izbie Ekologii.

Cały tekst: http://wyborcza.pl >>

]]>

Załaduj więcej... Aktualności

Zobacz również

Inauguracja Akcji Czysta Odra. Rusza akcja sprzątania i zarybiania!

Już w najbliższy piątek, 26 kwietnia 2024 r. rusza międzynarodowa Akcja Czysta Odra. To ju…