Domagamy się czystego powietrza w uzdrowiskach
List otwarty do Marszałka Województwa oraz Władz Gmin Uzdrowiskowych
Uzdrowiska dolnośląskie w sezonie grzewczym mają bardzo złe powietrze. Powinno to natychmiast skłonić nas do ostrzegania mieszkańców i kuracjuszy przed tymi miejscami. Normy rakotwórczego benzoapirenu(BaP), pyłów zawieszonych przekraczane są praktycznie stale, szczególnie w sezonie grzewczym. Przyczyna jest znana – ogrzewanie węglem i drewnem w piecach kopciuchach lub kominkach. Dodatkowo wieloletnie pomiary Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu, wskazują, że cała strefa dolnośląska jest skażona BaP. Dochodzi zatem w uzdrowiskach również problem przepływu zanieczyszczeń z sąsiednich gmin.
Na taki stan powietrza mogą pomóc jedynie radykalne „działania bez zbędnej zwłoki”, jak mówi dyrektywa UE w sprawie jakości powietrza. Tym bardziej, że czystość powietrza w uzdrowiskach winna być wyższa niż w innych miejscach kraju i odwoływać się choćby do bardziej rygorystycznych norm Światowej Organizacji Zdrowia.
Dolnośląski Alarm Smogowy popiera projekt ambitnej uchwały antysmogowej dla dolnośląskich uzdrowisk zaprezentowany przez Marszałka Województwa – wprowadzający docelowo do 2023 roku zakaz używania paliw stałych w piecach indywidualnych.
Uważamy jednak, że podjęcie uchwały antysmogowej powinno być poprzedzone przygotowaniem dla uzdrowisk fachowej ekspertyzy określającej warianty działań, które przyniosą niezbędną poprawę jakości powietrza. Potrzebę ekspertyzy, m.in. w tym zakresie wskazał na posiedzeniu 17.01.2017 powołany przez Marszałka Zespół roboczy ds. jakości powietrza. Brak pełnego, merytorycznego uzasadnienia przyjęcia niezwykle potrzebnej dla uzdrowisk uchwały może stać się w przyszłości przyczyną jej unieważnienia przez sąd.
Dlatego też wnioskujemy do Marszałka Województwa i Władz Gmin Uzdrowiskowych o pilne zlecenie opracowania takiej ekspertyzy. Według posiadanej przez nas wiedzy szacunkowe koszty ekspertyzy dla wszystkich dolnośląskich uzdrowisk powinny wynieść ok 70-80 tys. zł. Wobec groźby utraty statusu uzdrowisk i załamania dochodów gmin środki takie powinny się pilnie znaleźć.