Korolec: Nie ma zgody Polski na wyższe cele redukcji emisji CO2
Według informacji PAP Polska zawetuje zaproponowane przez duńską prezydencję konkluzje podczas piątkowej rady środowiska UE w Brukseli. Duńska prezydencja zaproponuje przyjęcie akceptującego stanowiska do zaproponowanych przez Komisję Europejską celów redukcyjnych CO2 w UE do 2030, 2040 i 2050 r.
Polska zawetuje nie tylko część dotyczącą redukcji emisji w ramach UE, ale również wspólne unijne ustalenia w ramach światowych negocjacji klimatycznych. Już raz – w czerwcu 2011 roku – Polska zablokowała konkluzje Rady UE w sprawie tzw. mapy drogowej wyznaczającej cele redukcji CO2 do 2050 r. w obawie przed wzrostem celu redukcji na 2020 r. i dodatkowych obciążeń dla naszej gospodarki.
Korolec pytany w środę o możliwe weto powiedział, że stanowisko rządu na piątkowe spotkanie ministrów jest jasne. – Brzmi ono: nie wyrażamy zgody na żadne wyższe cele redukcyjne UE w perspektywie roku 2020. Definiowanie obecnie polityki klimatycznej, gdy nie wiadomo, jak będą wyglądały negocjacje światowe, jest dalece przedwczesne – powiedział.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska nie chce w treści ustaleń piątkowego spotkania sformułowań, które dałyby Komisji Europejskiej podstawę do wyznaczania prawnie wiążących państwa członkowskie celów redukcyjnych.
Polska chce też, by policzyć podjęte indywidualne zobowiązania krajów członkowskich i w ramach Rady wypracować porozumienie w sprawie redukcji.
Warszawa przed kolejnymi światowymi negocjacjami klimatycznymi nie chce też przyjmowania nowych zobowiązań, ponad pakiet klimatyczno-energetyczny z 2008 r., który zakłada 20-proc. redukcję CO2 do 2020 r. Ustalenia z Durbanu, które przyjęły wszystkie kraje świata, zakładają, że globalne negocjacje klimatyczne zakończą się w 2015 r. Nowe światowe porozumienie klimatyczne ma zostać zawarte w 2020 r.
– Nie widzę powodu, by w połowie marca 2012 r. przyjmować zobowiązania, które przed startem negocjacji światowych spowodują inflację naszej pozycji w tych negocjacjach celów po 2020 r. – powiedziało jedno ze źródeł.
Warszawie nadal nie podoba się również proponowane zlikwidowanie możliwości sprzedawania nadwyżek emisji CO2 wynikających z realizacji ponad zapisane w protokole z Kioto wielkości.
Polska źle widzi też planowaną przez KE redukcję liczby pozwoleń na emisję CO2 w związku z poprawą efektywności energetycznej w ramach UE (m.in. sprawniejsze, wymagające mniej energii technologie, ocieplanie budynków). Również konkluzje zawierające przyzwolenie, by Komisja mogła zmniejszyć liczbę pozwoleń na rynku, nie zostanie przyjęte przez Polskę – podały oba źródła.
KE wcześniej zapowiadała, że zadeklaruje 30-proc. cel, gdy inne duże gospodarki światowe uczynią podobnie. Zwiększenia celu redukcji CO2 domagają się zieloni w Parlamencie Europejskim. W połowie listopada 2011 r. PE przegłosował niewiążącą rezolucję negocjacji klimatycznych w Durbanie (grudzień 2011 r.). Wezwał w niej UE do zwiększenia celu redukcji emisji CO2 ponad 20 proc.
Źródło; Gazeta Wyborcza >>
]]>