Home Aktualności O konkurencji, konsultantach, władzy i pieniądzach, które zapłacimy.

O konkurencji, konsultantach, władzy i pieniądzach, które zapłacimy.

0
0

Ostatnio przetoczyła się przez Polskę szeroka dyskusja na temat  sensowności przeforsowanego przez rząd połączenia dwóch koncernów energetycznych:

PGE i Energi. Protestowały instytucje państwowe, jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, i społeczne, jak grupa ekonomistów z  prof. Leszkiem Balcerowiczem na czele, największe zrzeszenia biznesowe, jak BCC i Lewiatan. Wskazywano na kosztowność i brak sensu łączenia państwowych koncernów, które razem będą miały ponad 40 % rynku energii Polsce. Realną groźbę – pokażemy, że to raczej pewność – monopolizacji i wzrostu cen energii i kosztów dla klienta.

Przy okazji wyszła na jaw – rzadko w tak oczywisty sposób – niewiarygodność ekspertyz sporządzanych przez wielkie korporacje konsultingowe. Prawda jest oczywista, choć kamuflowana dobrym PR. Firmy doradcze, za duże pieniądze, służą temu kto zleca wykonanie ekspertyzy. Otóż wielka firma  konsultingowa PricewaterhouseCoopers  w styczniu 2010 r. robiąc opracowanie dla Energi, sprzeciwiała się jej połączeniu z inną spółką energetyczną – zalecając zachowanie samodzielności. Ostatnio, na zlecenie rządu, poparła połączenie Energi i PGE jako korzystne rozwiązanie dla… celu jaki stawia sobie rząd. A ten nie-tajemniczy cel, który w ogóle w dyskusji  nie był analizowany, to budowa w Polsce elektrowni jądrowych (EJ).

Rząd forsował połączenie koncernów, aby nowopowstały gigant miał zdolność finansową do budowy (dużo droższych niż podaje rząd w Programie rozwoju EJ) elektrowni atomowych. Jedynie Koalicja Klimatyczna – zrzeszenie kilkunastu organizacji społecznych, wspólnie z ekonomistami, zwróciła na to uwagę, konsultując, na progu jesieni, rządowy program energetyki atomowej. Atomowy król jest nagi. „Mainstream” medialny, polityczny i gospodarczy tego nie dostrzega. Nie pierwszy raz mamy taką sytuację, że pewne tematy muszą dojrzeć. Czekają na swojego  bajkowego chłopca, który krzyknie, że król jest nagi. Koalicja Klimatyczna już krzyczy. W swoim stanowisku * stwierdza m.in, że ciągle nie podaje się rzeczywistych kosztów budowy EJ. To, niestety,

temat nieistniejący w dyskusji, o której mowa. Obecnie 1 MW mocy w EJ kosztuje nie 3 mln  euro, jak zakłada rząd, a już 5 mln euro!!!

Jak to jest, że rzesze działaczy gospodarczych i ekonomistów nie są w stanie podważyć wyliczeń swojego kolegi, prof. Mielczarskiego, który wsparł swoim opracowaniem Koalicję Klimatyczną i pokazał, że koszt energii elektrycznej z elektrowni atomowej będzie wynosił od 95-127 euro za 1MWh, w zależności od długości okresu spłaty kredytu. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż podaje opublikowany Program [ rządowy]…”. Nie podważają, ale też nie dostrzegają. Nie ma w tym kraju nikogo, poza nieliczną, marginalną grupką organizacji ekologicznych, kto uderzy pięścią w stół i powie – „rząd buja w obłokach i buja nas, za co będziemy drogo płacić! Może czekamy na  wybuch jakiejś afery korupcyjnej związanej z zaskakującą decyzją (w 2009 r.) o budowie elektrowni atomowych.

Skutki tych dziwnych rządowych gier lansowania EJ opartej  na pewno  na drogich, zagranicznych dostawach i technologiach, zapłacimy my i nasze dzieci. Wszędzie ten interes jakoś się kręci tylko dzięki nieograniczonemu kredytowi Państwa, czyli podatników.

Wystarczy wczytać się w to co dzieje się u zachodnich sąsiadów: Niemców, czy Francuzów. Ci pierwsi wycofują się z EJ i jeszcze przez dziesiątki lat płacić będą miliardy euro za koszty śmietnika atomowego, ci drudzy dotują energię atomową płacąc sowicie za państwowy monopol militarno-jądrowy.

My łączymy absurdalnie dwa koncerny zmniejszając konkurencję i budując monopol w imię najdroższego i najbardziej nieobliczalnego rodzaju energii jakim wciąż pozostaje atom.

To jest kompletnie sprzeczne z racjonalnymi przesłankami gospodarczymi i z długofalową racją stanu. Rząd, „liberałów gospodarczych” przeforsował połączenie koncernów państwowych i budowę większego monopolu.

Rację mieli wszyscy sprzeciwiający się temu, na czele z UOKiK-em. Niestety, poprzestali  na analizie skutków a nie przyczyn rządowej decyzji o budowie EJ!

Artykuł Tekst ukazał się w listopadowym numerze Przegladu Komunalnego

Radosław Gawlik

Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia, Zieloni 2004

Chrońmy klimat >>


]]>

Załaduj więcej... Aktualności

Zobacz również

Elektrownia jądrowa najdroższa. Eksperci wskazali tańszą alternatywę dla Choczewa

W piątek, 26 kwietnia 2024 r., w 38. rocznicę katastrofy w Czarnobylu – najwięks…