Ze zdumieniem wysłuchaliśmy nieprawdziwych i obraźliwych dla ekologów wypowiedzi lokalnych polityków na antenie Polskiego Radia Opole w niedzielę, 15 stycznia w audycji “Loża Radiowa”.
Dyskusja dotyczyła uchylenia decyzji środowiskowej dla 2 nowych bloków Elektrowni Opole przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Z wypowiedzi uczestników wynikało, że głównymi, jeśli nie jedynymi winnymi zaistniałej sytuacji są organizacje ekologiczne, które kierowane “korupcyjnymi intencjami” (wypowiedź radnego Michała Nowaka, przyjęta bez protestu), utrudniają rozwój regionu, przy okazji stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Chcemy podkreślić, że celem statutowym naszych organizacji jest dbanie o ochronę środowiska z poszanowaniem polskiego i europejskiego prawa. Decyzja środowiskowa dla bloków 5 i 6 Elektrowni Opole została wydana niezgodnie z prawem, a organizacje ekologiczne zwracały na to uwagę od samego początku, czyli od 2009 roku, kiedy sprawa była w RDOŚ (Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska). Skierowanie sprawy do sądu było jedynie konsekwencją wcześniejszego lekceważenia naszych merytorycznych uwag przez inwestora – PGE oraz przez organ administracji państwowej – RDOŚ. Sąd uchylił decyzję środowiskową. Zatem to niedbałość inwestora i lekceważenie prawa przez urzędników jest przyczyną opóźnienia inwestycji.
Poniżej nasze sprostowanie w odniesieniu do poszczególnych zarzutów, które pojawiły się w audycji:
• Nieprawdziwe są twierdzenia, że nikt się nie spodziewał naszej interwencji. Ocena oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji trwa z przerwami od początku 2009. Dokumentacja postępowania była i jest jawna. Była też i jest dostępna na stronie http://ste-silesia.org/ELO
• Nieprawdą jest też, że nie chodzi o nową instalację. Bloki 5 i 6 są de facto nową elektrownią o mocy przewyższającej moce wytwórcze już istniejących bloków energetycznych 1-4, co ma ogromne znaczenie przy opiniowaniu jej wpływu na środowisko.
• Wypowiedź jednego z polityków, że w sprawach “ograniczeń ekologicznych” Polska jest “krok przed Europą” jest również nieprawdziwa. Jest dokładnie odwrotnie. Warto przypomnieć, że prace nad uchwaleniem ustawy o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie toczyły się w gorączkowym tempie pod presją Komisji Europejskiej. W ich wyniku, pod koniec roku 2008 polski stan prawny w tym obszarze zrównał się ze stanem prawodawstwa europejskiego z roku 1985 i 1997.
• Żenująca jest opinia, że ochrona środowiska “nie może być hamulcem postępu”. Pragniemy podkreślić, że ochrona ta jest warunkiem zrównoważonego rozwoju, wpisanym w realizowaną, również przez Polskę, Strategię Lizbońską i skorelowany z nią największy program inwestycyjny w historii Polski i Europy – Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Zrównoważony rozwój gospodarczy nie pozwala na bezrefleksyjne poświęcanie walorów środowiskowych w imię “postępu”. Jest to fundamentalna zasada funkcjonowania Unii Europejskiej, z czego polscy politycy powinni zdawać sobie sprawę. Zdziwienie więc budzi, że tak pojmowany rozwój został zakwestionowany przez polityków wszystkich opcji na antenie Radia Opole. Chcemy podkreślić, że bez stabilnego i bezpiecznego dla człowieka środowiska nie byłby możliwy żaden rozwój. Uczestnicy dyskusji zapomnieli też, że bez spełniania unijnych wymogów ochrony środowiska nie byłoby też możliwe czerpanie funduszy UE na rozwój kraju.
• Za skandaliczne należy uznać wypowiedzi radnego Michała Nowaka, przypisujące ekologom chęć wymuszenia łapówek i “ekoterroryzm”. Naszą misją i sensem działania jest dbałość o środowisko naturalne człowieka. Mamy prawo, a nawet obowiązek interweniować, kiedy działalność człowieka temu środowisku zagraża. Organizacje ekologiczne rozliczają się ze swoich funduszy i podlegają rozmaitym kontrolom, w tym podatkowym, na takich samych zasadach, jak inne zobowiązane podmioty prawa. Odnośnie “ekoterroryzmu” natomiast, warto przytoczyć trafną wypowiedź prof. Kraszewskiego, byłego ministra środowiska: “We wszystkich przypadkach, w których dotąd spotkałem się z terminem ekoterroryzm, była to próba wyjaśnienia nieudolności urzędników i chęci pójścia na skróty, ominięcia procedur. A kiedy ludzie zaczęli domagać się, by owe procedury i normy prawa były wypełniane nazywano ich <ekoterrorystami>”. W wypadku omawianej kwestii dotyczącej Elektrowni Opole mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją.
• Nieprawdą jest, że dla nowych bloków węglowych Elektrowni Opole nie ma alternatywy. W województwie opolskim w najbliższych latach mają powstać 3 wysokosprawne elektrownie gazowe. Zapewnią one energię i miejsca pracy, a równocześnie będą znacznie mniej szkodliwe dla środwiska i klimatu niż nowe bloki węglowe.
Od czasu uzyskania decyzji środowiskowej pierwszego stopnia, PGE lekceważyła nasze uwagi i nie podjęła próby ustosunkowania się do nich. Na zarzuty ekologów odpowiadała jedynie Generana Dyrekcja Ochrony Środwiska, choć i ona nie ustosunkowała sie do naszych argumentów. Co znamienne, w dniu 12 stycznia 2012 roku na sali sądowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie nie było żadnego oficjalnego przedstawiciela PGE lub GDOŚ.
Zarzuty wobec inwestycji:
Poniżej przedstawiamy podstawowe zarzuty, które organizacje ekologiczne podnosiły od początku w postępowaniu prowadzącym do wydania decyzji środowiskowej:
– Brak opracowania gotowości inwestycji do wychwytywania i podziemnego składowania CO2 (brak opracowania o CCS – “carbon capture and storage”): zgodnie z prawem Unii Europejskiej każda nowo budowana elektrownia węglowa musi przedstawić analizę CCS.
– Niewłaściwe wykonanie analiz zanieczyszczenia wody: W dokumentach przygotowanych przez inwestora brakuje danych, które pozwalałyby określić oddziaływanie nowych bloków Elektrowni Opole na rzekę Odrę.
– Niewłaściwe i niezgodne z przepisami potraktowanie kwestii odpadów w ocenie oddziaływania na środowisko.
– Brak zapewnienia udziału społeczeństwa w postępowaniu. Zwracaliśmy uwagę na ten fakt w ciągu całego postępowania, ale żaden z organów nie zajął się sprawą umożliwienia społeczeństwu dostępu do możliwie wyczerpującej wiedzy o planowanej inwestycji i jej skutkach.
Podpisano:
Fundacja ClientEarth Poland
Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia
Stowarzyszenie Technologii Ekologicznych Silesia
]]>