Samorząd i ministerstwo zostali zaskoczeni.
Kraj Liberecki zamierza zakwestionować zmianę planu zagospodarowania przestrzennego Bogatyni. Pod koniec maja miasto umożliwiło m.in. rozbudowę kopalni węgla brunatnego Turów o obszar 14,6 ha w kierunku granicy z Czechami. Samorząd zgłosił zastrzeżenia wobec planowanej zmiany za pośrednictwem czeskiego Ministerstwa Środowiska. Teraz władze Kraju Libereckiego mogą już tylko odwołać się od decyzji do władz województwa dolnośląskiego. Takie samy plany ma czeskie Ministerstwo Środowiska.
Jesteśmy zaskoczeni, że Rada Miejska Bogatyni 28 maja zatwierdziła zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, a strona czeska dopiero wtedy zgłosiła swoje zastrzeżenia – powiedział Jiří Löffelmann, przedstawiciel władz samorządu Kraju Libereckiego ds. środowiska. Według niego samorząd przesłał ministerstwu swoje uwagi już 27 marca, ponieważ termin na ich złożenie upływał z początkiem kwietnia.
Ministerstwo Środowiska nie zrobiło wszystkiego, co powinno. Oczywiście wykorzystamy wszystkie opcje, jakie daje nam polskie prawo. Ale można się spodziewać, że skoro jako Republika Czeska nie skorzystaliśmy z możliwości, które mieliśmy do dyspozycji, to fakt ten zostanie wykorzystany przeciwko nam – mówi Martin Půta (hetman Kraju Libereckiego, odpowiednik polskiego Marszałka Sejmiku Wojewódzkiego – przyp. tłum.), który obawia się, że decyzja jest nieodwracalna. Procedura transgranicznej oceny wpływu na środowisko nie jest według niego wystarczająco silnym narzędziem prawnym. A jeśli nie wykorzystuje się w pełni jej możliwości, to oczywiście jeszcze bardziej osłabia jej skuteczność – dodaje.
Według rzeczniczki czeskiego Ministerstwa Środowiska, Petry Roubíčkovej strona polska zatwierdziła jednak zmianę planu zagospodarowania przestrzennego bez poszanowania uwag strony czeskiej i dostarczenia jej wszystkich niezbędnych informacji. Ministerstwo będzie się domagało anulowania planu zagospodarowania przestrzennego w Bogatyni i zakończenia wciąż trwających międzynarodowych konsultacji – dodała Roubíčková.
Poszerzenie obszaru kopalni odkrywkowej ma zasadnicze znaczenie przede wszystkim dla mieszkańców terenów przygranicznych regionu libereckiego. Plany poszerzenia odkrywki zagrażają nie tylko czeskim zasobom wodnym. Mogą również przyczynić się do zwiększenia poziomu zanieczyszczeń powietrza i hałasu. Władze samorządowe regionu starają się nie dopuścić do realizacji projektu lub przynajmniej uzyskać rekompensatę. W tym celu wynajęci zostali prawnicy z organizacji Frank Bold, których polscy przedstawiciele zajmowali się sprawą poszerzenia odkrywki węgla brunatnego w Gubinie przy granicy z Niemcami. Ministerstwo Środowiska w sprawie planowanego poszerzenia kopalni otrzymało ponad 5000 uwag krytycznych.
Kopalnia odkrywkowa Turów
Kopalnia węgla brunatnego w Polsce dostarcza węgiel głównie do sąsiedniej elektrowni Turów. Grupa PGE, do której należy kopalnia i elektrownia, chce kontynuować wydobycie do 2044 roku. Odkrywka ma zostać poszerzona o obszar 30 km2, a Polacy planują wydobywanie węgla do poziomu 330 metrów poniżej gruntu. Kopalnia ma zostać poszerzona wzdłuż drogi z niemieckiej Żytawy (Zittau) do Bogatyni. Po czeskiej stronie najbliżej znajdujące się miejscowości to Uhelná, Václavice, Oldřichov na Hranicích i Hrádek nad Nisou. Kopalnia ma zezwolenie na wydobycie tylko kwietnia przyszłego roku, ale rozpoczęła już wycinkę drzew na planowanym do poszerzenia obszarze.
