Fotoreportaż z Antypodów
Będziemy żyć wygodnie i bezpiecznie, jak chce wierzyć większość z nas? Czy wyginiemy jak mały ssak w północnej Australii?
Zawsze mówiono, że pierwsi wyginą ludzie. A szczury sobie poradzą. Świat i wyobrażenia o nim jednak się chwieją. Jestem kilkanaście dni w Australii. To trzecia moja wizyta w ciągu 6 lat. Widzę jak wiele i jak szybko się tu zmienia. Na kontynencie, wielkiej wyspie, którą ok 40 tys. lat temu zasiedlili nasi bracia homo sapiens. To byli łowcy i zbieracze, którzy ok 55 tys. lat temu wyszli z Afryki i wędrowali pieszo i łodziami po wszystkich kontynentach. Nazwaliśmy ich Aborygenami i jak biały Kain, zabiliśmy tysiące z nich i ich kulturę, w imię cywilizacji, która właśnie zapewne zapłaci za swoją arogancję.
(Poniżej 10 zdjęć z komentarzami.)
2. Melbourne- dzielnica willowa.
Melbourne liczy około 5 mln ludzi. Dwie trzecie z 25 milionów Australijczyków mieszka w miastach. Problemy podobne jak w Europie. Prawie cały transport samochodowy opiera się na paliwach kopalnych, głównie ropie. Hałas, zanieczyszczenie powietrza, korki, ale i większe dochody, lepsze, dość wygodne życie rodzin w domach indywidualnych, których jest to ok 10 mln. Samowystarczalność i zaradność, ciekawy tygiel imigrantów z różnych nacji, które zbudowały państwo i społeczeństwo.
Poza wieżowcami w City, domy w Australii są głównie parterowe, jednorodzinne, przez to miasta przestrzennie są bardzo rozlane. Tu jeden z nich z ogniwem słonecznym na dachu – fotowoltaiką(PV). W ciągu kilku lat ponad 1/5 wszystkich, czyli 2 mln domów założyło te prosumenckie ( produkują i sami zużywają prąd) instalacje na dachach. To prawdziwy boom w tym węglowym i słonecznym kraju
Kraj Kangurów to gigant energetyki kopalnej dokładający się do emisji gazów cieplarnianych. Z węgla produkuje się 61 % energii elektrycznej( 2017r), w Polsce ponad 80%. Australia jest największym eksporterem na świecie węgla kamiennego i gazu skroplonego LNG, produkuje 3 razy więcej energii niż sama zużywa.
4. Zamknięta w 2016 roku kopalnia i elektrownia na węgiel brunatny Hazelwood.
Posłanka stanu Victoria partii Zieloni Ellen Sandell mówi, że na tydzień przed jej zamknięciem prywatny właściciel zapewniał o stabilności miejsc pracy. Biznes energetyczny bardzo chytrze się w Australii pozycjonuje. Zyski dla nas, straty i bezrobocie po stronie podatników: firm ubezpieczeniowych i państwa. Na szyderstwo wygląda w tym kontekście hasło firmy Energy Brix: „Bezpieczeństwo bez kompromisu”. Chodzi chyba jedynie o bezpieczeństwo finansowe prywatnych właścicieli.
5. Szczurzynek koralowy( Melomys rubicola).
To gatunek małego ssaka, endemit, który wyginał na północy Australii na skutek podniesienia się poziomu morza. Zmiany klimatyczne są faktem… który tu trudno dociera do opinii publicznej.
Dziesięć lat temu było niepoprawne politycznie wiązać pożary buszu i ofiary śmiertelne z ociepleniem klimatu i polityką energetyczną Australii. Dziś jest wielki społeczny opór przeciw Adani- budowie gigantycznej kopalni i portu do wywózki węgla przez Wielką Rafę Koralową w stanie Queensland.
6. Posłanka Zielonych- Ellen Sandell z autorem w biurze poselskim w Melbourne.
Miałem szokującą dla mnie rozmowę w biurze posłanki stanu Victoria. Polska po Konferencji Klimatycznej COP24 w Katowicach obudziła się w kryzysie klimatyczno- węglowym. Nikt już u nas- poza kilkoma ministrami w rządzie – nie mówi, że ponad 80 % uzależnienie od węgla jest bezpieczne dla kraju i obywateli. W Australii przeciwnie. Dwie największe partie, na przemian rządzące państwem od lat: Liberałowie i Partia Pracy bronią monopolu paliw kopalnych. Wspierają je dzielnie monopolistyczne media pod kierunkiem miliardera Ruperta Murdocha. Większość polityków – poza Zielonymi, którzy pokazują , że Australia w ciągu 10 lat może przejść na OZE- sprawia wrażenie, iż nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia katastrofą klimatyczną. To niewiarygodne. Nie wiąże się spalania paliw kopalnych z katastrofami klimatycznymi, które spadają na ten kraj?
7. Suche pastwiska nad południu stanu Victoria.
Nie pomaga bliski Ocean Spokojny, który niesie zawsze więcej wilgoci. Susza zagraża rolnictwu. Bezpieczeństwo Australii oparte jest na swojej żywności. Standardy bio-bezpieczeństwa postawione są wysoko. Zakazuje się importu żywności z zagranicy w obawie przed chorobami, bakteriami i wirusami. Łamiącym zakaz grożą bardzo wysokie kary finansowe. Kiedy przylatuję tu 1 marca 2019 r jest kolejny dzień strasznych upałów 38 oC w cieniu. Susza od wielu miesięcy. Po kilku dniach coś wyjątkowego, gwałtownie ochładza się, nawet spada trochę deszczu i… grad. To oczywiście niczego nie dowodzi, szczególnie dla „denialistów klimatycznych”. Ci wszędzie na świecie bawią się wesoło, niczym przy orkiestrze na Titanicu. Zmiany klimatu już nas kosztują coraz więcej. Statystyki światowe i raporty największych ubezpieczycieli mówią, że rośnie ilość katastrof i koszty z tym związane. Dotyczy to też pożarów buszu i dobytku ludzi- czytam o tym w prasie australijskiej.
8. Eukaliptusy, droga lokalna do Flinders, wybrzeże Pacyfiku.
Ta Ziemia pozostanie piękna nawet jak homo sapiens doprowadzi do katastrofy cywilizację, którą zbudował. Asfalt szybko zostanie porośnięty buszem. Są różne oceny, też szacowane na podstawie kultur, które wyginęły, mówiące jak szybko naszą cywilizację pokryje las. Chyba, że będzie za gorąco… to będzie tylko woda, z której wystawać będą szczyty nagich gór…
9. Cuda przyrodnicze: 12 Apostołów- Great Ocean Road, stan Victoria.
10. Cuda przyrodnicze: Las deszczowy południe stanu Victoria.
Radosław Gawlik
Test i fotografie (Fot. 5 z Wikipedii)
Koniec australijskiego lata
Balnarring Beach, marzec 2019