Wydali na Dolinę Rospudy wyrok śmierci, to są jej grabarze – takie słowa było słychać dziś w największych polskich miastach.
Ekolodzy z Krakowa, Wrocławia, Gdańska i Warszawy zorganizowali wiece, na których przekonywali, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce obwodnicą zabić Dolinę Rospudy.
Protest w Krakowie zorganizowano pod hasłem "Zamknij drogę grabarzom Rospudy!".Greenpeace ustawił na Rynku Głównym bramę, którą zamknięto na kłódkę – tak organizacja chce bronić dostępu do doliny. A o plany zniszczenia cennego przyrodniczo terenu oskarża GDDKiA. Ekolodzy przekonują, że obwodnica wcale nie musi biec przez Dolinę Rospudy. Ich zdaniem, jest projekt innej trasy. Ale i zwolennicy budowy drogi nie siedzą bezczynnie. W Augustowie w czasie wiecu zwolennicy obwodnicy zapowiedzieli, że wyślą do szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso prośbę o nieutrudnianie budowy drogi. Jutro z kolei augustowianie będą blokować prowadzącą na Litwę drogę numer 8. A już od wczoraj Doliny Rospudy cały czas pilnują specjalne patrole obywatelskie, które czekają na przyjazd ekologów. Chcą być na miejscu, kiedy zieloni zaczną rozbijać obóz albo przykuwać się do drzew. Zapowiedzieli, że zrobią wszystko, by im przeszkodzić. Zapowiada się więc, że najbliższe dni w Dolinie Rospudy będą bardzo gorące. Magdalena Miroszewska, IAR Źródło: Dziennik , 29 lipca 2007
]]>
