Członkowie Koalicji Ratujmy Rzeki przekazali przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, petycję przeciw regulacji i niszczeniu Odry. Petycja „Stop niszczeniu Odry” złożona w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej we Wrocławiu została podpisana przez wszystkich członków Koalicji (49 polskich organizacji pozarządowych, osoby prywatne, ekspertów i naukowców) oraz 1500 osób z Polski i innych krajów europejskich.
Podobna petycja powstała po stronie niemieckiej. Mieszkańcy znad Odry wspierani przez niemieckie organizacje pozarządowe i Partię Zielonych złożyli petycje w Ministerstwie Transportu w Berlinie, w kancelarii władz Landu Brandenburgii w Poczdamie oraz do Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Berlinie.
– „Dzisiaj mówimy z Niemcami jednym głosem i protestujemy razem na rzecz ochrony Odry, która jest wspólną rzeką” – komentuje Monika Konieczna z Kolektywu Siostry Rzeki, członkini KRR.
Petycję „Stop niszczeniu Odry”, w której KRR sprzeciwia się ciągłemu inwestowaniu pieniędzy polskich i unijnych podatników w realizację programu rządu RP i Banku Światowego dotyczącego regulacji Odry na potrzeby rozwoju żeglugi śródlądowej, pod pretekstem ochrony przeciwpowodziowej.
– „Mamy naukowe dowody na negatywny wpływ tych inwestycji. Regulacja naszej wspólnej rzeki spowoduje wzrost ryzyka powodziowego i pogłębi problemy związane z suszą. Nie możemy tego zaakceptować. Wzywamy rząd Brandenburgii i rząd federalny do podjęcia działań w celu zatrzymania tych nieuzasadnionych, szkodliwych dla ludzi i przyrody przedsięwzięć na Odrze dla dobra społeczności po jej obu stronach” – stwierdza Katrin Dobbrick, jedna z inicjatorek protestu po niemieckiej stronie Odry.
Koalicja Ratujmy Rzeki nie widzi ekonomicznego i ekologicznego uzasadnienia w przekształceniu Odry w drogę wodną dla wielkich barek. Popiera jednak żeglugę rekreacyjną i towarową statkami oraz barkami dostosowanymi do głębokości rzeki, która nie wymaga tak głębokiej i kosztownej dewastacji doliny Odry.
Szokuje fakt, że polscy urzędnicy w 2015 r., aby zdobyć z Banku Światowego pożyczkę w wysokości 760 mln EUR na program, którego celem jest zapewnienie III klasy żeglowności Odry, „ubrali umowę” w rzekome działania przeciwpowodziowe, do czego przyznali się w rozmowie z dziennikarzami*.
KRR nie może też zaakceptować, że w budżecie tego projektu zapisane jest dofinansowanie UE w wysokości ok. 200 mln EUR oraz pożyczka z Banku Rozwoju Rady Europy (CEB) w wysokości ok. 300 mln EUR.
Równocześnie Koalicja Ratujmy Rzeki skierowała do Przewodniczącej Komisji Europejskiej list, w którym zwraca uwagę na narastające zagrożenie dla celów Europejskiego Zielonego Ładu związane z szkodliwymi decyzjami alokacji funduszy UE w latach 2021-2027.
Koalicja aktywnie wspiera postulaty organizacji ekologicznych i pro klimatycznych, aby z projektu Umowy Partnerstwa (UP) wykluczyć:
a. inwestycje wspierające rozwój żeglugi śródlądowej, których skutkiem byłoby zniszczenie swobodnie płynących rzek (m. in. Odry) i ciągłości ekosystemów rzecznych, które są ważnymi korytarzami ekologicznymi. Miałoby to też negatywny wpływ na wiele obszarów chronionych.
b. inwestycje ukierunkowane na retencję zbiornikową i korytową, które są kontrproduktywne w stosunku do celu, jakim jest skuteczna adaptacja do zmian klimatu, a także szkodliwe dla środowiska ze względu na emisje gazów cieplarnianych i niszczące działanie na przyrodę dolin rzecznych.
KRR popiera również postulaty organizacji domagających się, żeby Umowa Partnerstwa uwzględniała horyzontalną zasadę mówiącą, że nie będą wspierane żadne przedsięwzięcia o negatywnym wpływie na ekosystemy wodne i od wód zależne oraz na naturalną retencję. Jednocześnie UP musi odzwierciedlać takie priorytety jak: projekty ochrony i renaturyzacji rzek i ich dolin (w tym zwiększanie przestrzeni dla rzek), ochrony obszarów mokradłowych umożliwiających zatrzymywanie wody w miejscu opadów deszczu (retencja krajobrazowa) i na obszarach zurbanizowanych.
Koalicja liczy na pomoc i zaangażowanie przewodniczącej Komisji Europejskiej.
– „Środki unijne wspierają nieekonomiczny projekt, który niszczy wszystkie nadodrzańskie obszary Natura 2000. Dlatego też liczymy na interwencję Przewodniczącej KE, która deklaruje wsparcie dla Europejskiego Zielonego Ładu. Program Banku Światowego i rządu Polski oraz zapisy w Umowie Partnerstwa o finansowaniu Odrzańskiej Drogi Wodnej z nowych funduszy UE są sprzeczne z Zielonym Ładem i zapisaną w nim ochroną bioróżnorodości” – zauważa Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA i członek KRR.
*„Zbudowaliśmy dwa za duże statki, więc orzemy całą Odrę, żeby mogły pływać…”
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,26133979,zbudowalismy-dwa-za-duze-statki-wiec-orzemy-cala-odre-zeby.html