Hanna Schudy Rozwój à la kopalnia Złoczew – spuścić staw, żeby złapać dwie ryby Była kiedyś taka piosenka – śpiewał ją Kazimierz Grześkowiak, a tytuł miała: „Chłop żywemu nie przepuści”. W wielu głowach pozostawiła wrażenie, że ów chłop to niezbyt refleksyjna osoba, która jak jej się „żywe napatoczy” to „żywe” czeka niechybna śmierć przy salwach głupoty. Co piosenka Grześkowiaka ma …