Wygaszanie elektrowni węglowych, rozwój OZE, ochrona lasów i redukcja emisji CO2 to cele szczytu klimatycznego w Katowicach – wyliczali światowi politycy na poprzedzającym je spotkaniu. Ale my mamy problem: OZE stoi w miejscu, w Ostrołęce zaczyna się budowa bloku węglowego, a rocznie do węgla dopłacamy 8 mld zł
– Porozumienie paryskie w 2015 r. to był tylko początek dyskusji o tym, jak chronić klimat i zatrzymać wzrost średniej temperatury w świecie na poziomie poniżej 2 st. C. Teraz jego cele musimy wdrażać. I to jest zadanie szczytu klimatycznego w Katowicach – mówił Manuel Pulgar-Vidal, przewodniczący konferencji i były minister środowiska Peru, na spotkaniu poprzedzającym COP24 w Katowicach.
Lista zadań jest jasna: wygaszanie energetyki węglowej to priorytet, do tego dochodzi ochrona lasów i terenów zielonych oraz dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii.
Pulgar-Vidal przyjechał do Krakowa razem z przedstawicielami kilkudziesięciu innych krajów świata: politykami, ministrami środowiska, ekspertami ds. klimatu, przedstawicielami biznesu. Na konferencji poprzedzającej szczyt klimatyczny w Katowicach COP24 (ten odbędzie się między 2 a 14 grudnia) tzw. pre-COP pracują nad ostatecznym tekstem dokumentu implementującego porozumienie paryskie.
- Czytaj też: Wielka zrzutka na prowęglową politykę PiS. Przez drożejący prąd zapłacimy więcej za wodę, bilety i żywność
Radykalnie o węglu
Większość ma jasne stanowisko: – Podstawowym celem jest redukcja emisji gazów cieplarnianych. Musimy nad tym pracować, bo analizy pokazują, że w 2018 r. znów dojdzie do globalnego wzrostu emisji CO2. Nie jesteśmy tak energoefektywni, jak powinniśmy. Porozumienie paryskie mówi o ograniczeniu emisji i musimy działać bardzo agresywnie, by to osiągnąć i uniknąć katastrofy klimatycznej. Musimy rozwijać OZE, nasze wysiłki powinny koncentrować się na inwestycjach w energetykę wiatrową i wodną [instalacje wykorzystujące hydroenergię] – wtórował Vidalowi Paul Simons, wiceszef Międzynarodowej Agencji Energii.
Czytaj także:
Energia z węgla. Polska i Niemcy trują najbardziej w Europie
A Laurent Fabius, francuski polityk, który przewodził szczytowi klimatycznemu w Paryżu w 2015 r., gdzie doszło do podpisania porozumienia paryskiego przez wszystkie kraje świata, nie pozostawił złudzeń: – Zagrożenie dla środowiska wymaga natychmiastowych radykalnych działań. Dążymy do tego, aby rolę węgla w energetyce ograniczyć już w 2020 r. – zaznaczył.
Rekomendacji międzynarodowych ekspertów słuchali przedstawiciele polskiego rządu: Michał Kurtyka, pełnomocnik ds. prezydencji COP24, i Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska. I mają nie lada problem. – Polska polityka i działania naszego rządu są całkowicie sprzeczne z działaniami, których domagają się naukowcy celem uniknięcia katastrofy klimatycznej – podkreśla Marek Józefiak z Greenpeace’u. I wylicza: – Przygotowany przez Ministerstwo Środowiska projekt “Polityka ekologicznej państwa 2030” nie zawiera nawet słowa na temat inwestowania w energetykę wiatrową czy słoneczną, podczas gdy są to technologie o największym potencjale produkcji czystej energii w naszym kraju.
OZE na wstrzymaniu
Zastój w sektorze OZE widać w polskich statystykach. W sektorze energii pozyskiwanej z wiatru w pierwszym półroczu 2018 r. przybyło zaledwie 46,2 MW zielonych mocy. W 2017 r. 122,8 MW. Wcześniej, w 2015 r. to było 941,4 MW, a w 2016 1445,5 MW.
Jedynym źródłem OZE opisanym w „Polityce ekologicznej państwa”, w które zamierza inwestować Polska, jest geotermia.
Nie łączy się to jednak z podstawowym celem, o jakim mówią eksperci, czyli z ograniczeniem roli węgla w energetyce. Przez ostatnie 27 lat każdy Polak dopłacał do energetyki węglowej ok. 1910 zł rocznie – wskazywał niedawno ekonomiczny think thank WiseEuropa. I podkreślał, że średnio do węgla dopłacamy 8 mld zł rocznie, a utrzymanie dominacji węgla oznacza kolejny wzrost tych kosztów co najmniej o 30 proc.
Czytaj także:
Ulga podatkowa dla niektórych. Można odliczyć 53 tys zł
To na razie się nie zmieni.
Zaledwie kilka dni temu wbito łopatę pod budowę bloku węglowego w Ostrołęce. Na inwestycji, która pochłonie 6 mld zł, suchej nitki nie pozostawiają międzynarodowi eksperci. Brytyjska organizacja Carbon Tracker podkreśla, że Ostrołęka C jest inwestycją nieopłacalną i będzie generować ujemną wartość netto przez cały okres użytkowania.
Ale o nieopłacalności inwestycji węglowych mówił też w Krakowie Anthony Cox, jeden z dyrektorów OECD.
Polska “nie przestawia wajchy”
Tymczasem Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska, w rozmowie z „Wyborczą” podkreśla, że polski rząd na razie słucha wszystkich stron, ale „nie przestawia wajchy” w zakresie działań środowiskowych i energetycznych.
– Istotne jest wypracowanie takich narzędzi, które spowodują, że polska gospodarka zachowa możliwość zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Scenariusze, jak tego dokonać, są pisane w Ministerstwie Energii – mówi wiceminister Mazurek.
Na pytanie, czy widzi konieczność ograniczenia energetyki węglowej, nie odpowiada. Podkreśla jednak, że na pewno do poprawy klimatu zostaną wykorzystane lasy. – Przybywa nam lasów, zwiększamy lesistość i to jest sukces – dodaje Mazurek.
śr., 24 paź 2018 o 13:16 Urszula Stefanowicz <urszula.stefanowicz@gmail.com
Witaj,
Czy mógłbyś przesłać całość tego tekstu z Wyborczej o gospodarzach szczytu?
Pozdrawiam,
Urszula Stefanowicz
wt., 23 paź 2018 o 12:49 Wojciech Makowski <wojciech.makowski@
Cześć, sporo fajnego się ukazało prze ostatnie dwa dni, wartego szerokiej dystrybucji:
1. Hania Schudy robi odpowiednie połączenia pomiędzy IPCC a tym co u nas. Duży szacun za ten tekst;-)
http://krytykapolityczna.pl/
2. Głosy z preCOPu
http://wyborcza.pl/7,155287,
3. Masz basen i klimatyzację? Powinieneś wziąć na siebie koszty zmian klimatycznych
http://wyborcza.pl/7,155287,
4. Gerwin szerzej o tym, co jest w raporcie IPCC i “Może więc jest to okazja, aby rozważyć zwrócenie się do społeczeństw poszczególnych państw z pytaniem, jak daleko idące działania na rzecz ochrony klimatu akceptują?” Warto, aby ta idea zaczęła krążyć, może obywatele (np któregoś z bardziej zaawansowanych w partycypacji miast), okażą się bardziej progresywni od swoich radnych/burmistrzów itp?
http://krytykapolityczna.pl/
5. Nauka o klimacie szeroko analizuje słabości “Polityki ekologicznej Państwa”
http://naukaoklimacie.pl/
Konsekwencje zmiany klimatu dla Polski wg Ministerstwa … naukaoklimacie.pl W Ministerstwie Środowiska trwają prace nad dokumentem „Polityka ekologiczna państwa 2030” (PEP). Przyjrzeliśmy się temu dokumentowi (w wersji z 4 września) pod kątem prognozowanych następstw zmiany klimatu oraz działań podejmowanych na rzecz jego ochrony i adaptacji. |